Niełatwe to zadanie ponieważ teren zabudowany był licznymi komórkami i garażami, ale też jeszcze poniemieckimi solidnymi budynkami, jak np. kuźnia. O ile z drobnymi obiektami dość szybko sobie poradzono, to kuźnia stanowiła już większą przeszkodę. Tym bardziej, że założeniem jest by przygotowanie tego terenu do dalszych inwestycji odbywało się po jak najniższych kosztach.
- Firma kuźnię nam zdemontowała w zamian za pozyskany materiał – mówi burmistrz Arkadiusz Słowiński. – Cały ten teren oczywiście chcemy docelowo zagospodarować ale zdajemy sobie sprawę, że najpierw musimy zadbać o okolicę i o remont sąsiednich domów. Bo dopiero wtedy będziemy mogli liczyć na nabywców nowo powstałych działek. Kto chciałby swoje pieniądze zainwestować w sąsiedztwie obskurnego otoczenia. Wiemy, że sprzedaż nie będzie łatwa bo na rynku nieruchomości w całym kraju niestety obserwujemy pewną stagnację. Ale mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach czy latach ta sytuacja się na tyle poprawi, że pojawią się chętni, którzy wybudują tam planowane domy i wtedy moglibyśmy pomyśleć o zapowiadanych miejscach parkingowych.
Tak więc prace porządkowe powoli się posuwają, ale co dalej? Wszystko zależy od chętnych inwestorów, o których w Lubaniu coraz trudniej.
Z dnia: 2012-08-08, Przypisany do: Nr 15(446)